14 wrzesień to dzień wyjazdu do Czech.
Kamieniołom w Hermanicach przyciąga rzesze płetwonurków przejrzystością wody oraz głębokością, która dochodzi do 35m. Lubimy nurkować tam w środku tygodnia, kiedy jest mało nurków.
Wyjeżdżamy wcześnie rano, żeby wykonać dwa nurkowania. Trasa 85km, którą musimy pokonać mija szybko, po godzinie i piętnastu minutach jesteśmy na miejscu. Jest zimno i wietrznie, lecz nie przeszkadza nam to, omawiamy nurkowanie i do wody.
Pierwsze nurkowanie po łańcuchu do studni, krótki pobyt na dnie i powolny powrót po ścianie do powierzchni.
Odpoczywamy dwie i pół godziny, zjadamy pyszne kanapki przygotowane przez nasze żony i szykujemy się do drugiego nurkowania.
Kolejne zanurzenie na dzwon nurkowy, oglądamy konstrukcję, wchodzimy do środka, oczywiście nie oddychamy gazem znajdującym się w dzwonie. Kończy się zapas gazu i czas bezdekompresyjny, pora wracać do brzegu po linkach kierunkowych.
Kolejne nurkowanie dobiega szczęśliwemu końcowi.